Wrocław 21.05.19. Po wejściu na lotnisko od razu skierowałam się do hali przylotów, aby powitać mojego kolegę z Hiszpanii. Bardzo się ucieszyłam, widząc znajomą grupę naszych hiszpańskich przyjaciół, uśmiechniętą i radosną – pomimo długiej podróży.
Przez kilka wspaniałych wspólnych dni za punkt honorowy postawiłam sobie pokazanie miasta z jak najlepszej strony. Codziennie po skończonym obowiązkowym programie wymiany, zabierałam Marca w najpiękniejsze miejsca naszego miasta. Zazwyczaj całą grupą zwiedzaliśmy urokliwe uliczki i oczywiście Rynek. Nie bez powodu przecież mówi się o Wrocławiu ”Kwiat Europy”. Piękna architektura, urocze zaułki, zielone połacie wydawały się bardzo podobać naszym gościom. Oczywiście nie tylko architektura, ale inne wrocławskie atrakcje spodobały się naszym Hiszpanom np. knajpki z niecodziennym klimatem oferujące pierogi. Smakowało im tradycyjne polskie jedzenie jak gołąbki, placki ziemniaczane.
Atrakcje, zaplanowane przez nasze panie nauczycielki, były również idealnie dostosowane do kryteriów wymiany międzyszkolnej – było edukacyjnie i rozrywkowo. Mówię tu o zwiedzaniu Wrocławia (Ostrów Tumski, plac Bema, Rynek, Uniwersytet), rejsie statkiem, Panoramie Racławickiej, Hydropolis oraz kilku innych miejscach, wybranych specjalnie dla nas – młodzieży – jak wizyta w Zoo, Aquaparku, parku trampolin.
Ostatni wieczór spędziliśmy w gronie całej grupy na Pergoli, podziwiając pokazy Wrocławskiej Fontanny. To właśnie wtedy śpiewałam hiszpańskie piosenki, a miłe wspomnienie tego wieczoru pozostanie długo nam w pamięci.
Pożegnanie, jak zwykle, było trudne, jednak cieszyłam się, gdy Marc powiedział, że ze względu na niepowtarzalną atmosferę miasta nie chce stąd wyjeżdżać. Mój cel został osiągnięty – pokazałam moje wspaniałe miasto jako coś intrygującego i z płomienną duszą, do czego warto wracać.
Paulina Kułakowska 1e