TELEFON: 71 798 67 33

HOLANDIA – NIEMCY PROJEKT EDUKACYJNO-JĘZYKOWY

/, Projekty edukacyjne, Wyjazdy, Wymiany/HOLANDIA – NIEMCY PROJEKT EDUKACYJNO-JĘZYKOWY

HOLANDIA – NIEMCY PROJEKT EDUKACYJNO-JĘZYKOWY

Zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy z naszej holendersko-niemieckiej wyprawy, podczas której przez sześć dni, a w niektórych przypadkach i nocy (zaobserwowaliśmy, iż kilkoro naszych uczniów cierpi na bezsenność) realizowaliśmy nasz projekt edukacyjno-językowy.
A był to wyjazd pełen kontrastów…
♦ Majestatyczne Drezno z muzyką klasyczną w tle przeniosło nas do czasów Wagnera czy Straussa.
♦ Utrecht zachwycił nieskończoną ilością kanałów, które malowniczo wpisywały się w architekturę tego miejsca.
♦ W Goudzie przekonaliśmy się, że ser Gouda ma setki odsłon, a urocze sklepiki zachęcały do zakupu tego specjału w nieograniczonych ilościach.
Przekonaliśmy się także, iż wieś w Holandii może mieć zupełnie inny wymiar – Kinderdijk to system 19 zabytkowych wiatraków, z których kilka jest nadal zamieszkałych!
Z sielskiej wsi ruszyliśmy na podbój Rotterdamu, który zadziwił nowoczesną i oryginalną architekturą.
Ale czy przy tym wszystkim możliwe jest w Holandii odbyć godzinną wycieczkę po… wnętrzu ludzkiego ciała? Tak, w Corpus Muzeum! – jak widać w Holandii wszystko jest możliwe…
♦ Potem dla ochłonięcia wizyta w Scheveningen – nowoczesnym kurorcie z długą i szeroką plażą.
♦ W Hadze zobaczyliśmy siedzibę holenderskiego rządu, Pałac Królewski, Trybunał Sprawiedliwości czy bogate w różnorodne zbiory malarstwa i sztuki Muzeum Mauritiusa. W Hadze również w ramach hospitacji mieliśmy okazję podpatrzeć, jak funkcjonuje typowa szkoła średnia w Holandii.
♦ Amsterdam jako stolica Holandii odsłonił przed nami zabytkowe śródmieście, dom Anny Frank wraz z przejmującą historią sięgającą II Wojny Światowej, muzeum Van Gogha, Muzeum Narodowe czy dom Rembrandta.
Ostatni dzień to zaskakujący zwrot zdarzeń w naszym harmonogramie. Z wielkich galerii sztuki lądujemy na murawie!!! Ale nie ma w tym dzieła przypadku – fani Borussi Dortmund, którzy byli częścią naszej grupy, od wielu miesięcy wyobrażali sobie, jak to jest być na stadionie, gdzie grywał Lewandowski czy Piszczek. Tak, byliśmy tam, choć niestety na wyraźne polecenie przewodnika Don’t touch the grass, don’t kiss it! – murawy ani nie dotykaliśmy, ani nie śmieliśmy całować.
♦ Kolonia była naszym ostatnim celem. Trzeba przyznać, że nocą wyglądała zjawiskowo, a majestatyczna katedra budowana przez 600 lat wprawiła nas w niekontrolowany zachwyt.
Jednym słowem – kto nie był, niech żałuje.

E.T.
Zresztą zobaczcie sami…

2017-09-29T12:32:39+00:00 29 września 2017|Bez kategorii, Projekty edukacyjne, Wyjazdy, Wymiany|