Właśnie tak powinni powiedzieć uczestnicy czterodniowego intensywnego kursu języka niemieckiego, zorganizowanego przez Fundację Św. Jadwigi w Morawie/Muhrau (koło Strzegomia), w dniach 16.03 – 19.03.2015
W kursie uczestniczyli uczniowie klas pierwszych i drugich naszej szkoły. Dla nich była to prawdziwa przygoda, nie tylko z językiem niemieckim. Była to okazja do poznania pani Melitty Dallai, która po latach powróciła do swojego dawnego domu, pałacu w Morawie. W wyniku znanych nam wszystkim wydarzeń historycznych pani Melitta musiała opuścić pałac w 1945 roku. Wróciła w 1992 roku, założyła fundację którą teraz kieruje. Fundacja prowadzi przedszkole dla małych mieszkańców Morawy, organizuje kursy, szkolenia, warsztaty językowe. Wspieraj tym sposobem język i kulturę niemiecką. Ten kurs językowy był również doskonałą okazją do dyskusji na temat stosunków sąsiedzkich, stereotypów, które często nam towarzyszą. Dotyczy to zarówno Niemców, jak i Polaków. Pretekstem do poruszenia tematu był film pt. „Weselna Polka”. Reżyser Lars Jessen w sposób lekki, komediowy poruszył problem, jakim są właśnie stereotypy, podobieństwa oraz różnice między naszymi narodami. Po filmie uczniowie dyskutowali o tym co nas dzieli i łączy.
Ostatni wieczór spędziliśmy przy ognisku, nad stawem, w kompletnych ciemności i atmosferze tajemniczości. Niezapomniane wrażenia dla mieszczuchów z Wrocławia.
Jednak pobyt w pałacu to nie tylko rozmowy przy ciepłym kominku, ognisku, czy wieczór filmowy. To również ciężka, ale i satysfakcjonująca praca, czyli nauka języka obcego. Warunki jednak całkiem inne, niż w szkole. Uczniowie mogli na zajęciach korzystać z Internetu, telefonu komórkowego, słownika internetowego. Lektorzy zaproponowali uczniom różne metody aktywizujące i wspierające autonomię uczniów. Różnorodne formy pracy urozmaiciły zajęcia.
Od samego początku prowadzący pozwolili uczniom na samodzielne podejmowanie decyzji. W pociągu uczniowie podzielili się na 2 grupy: mniej zaawansowaną i zaawansowaną. To wzmocniło motywację uczniów do pracy.
Na zajęciach, niezależnie od poziomu, były rozwijane wszystkie sprawności językowe. Nauczyciele poruszyli szereg tematów leksykalnych oraz gramatycznych.
W zasadzie, już na miejscu, można było powiedzieć o sukcesie, ponieważ uczniowie nawet podczas posiłków powtarzali słówka, zastanawiali się nad artykulacją, wzajemnie się poprawiali. To zachowanie było najlepszym dowodem, że ten czas został wykorzystany bardzo dobrze.
Z pewnością te cztery dni w „prawdziwym pałacu” na zawsze zostaną niezapomnianym przeżyciem dla wszystkich.
Aleksandra Gurgul