Wybrały się na nią z początkiem kwietnia mele i szczuny z II A i F pod opieką czterech bakalarek.
Gdzieśmy to nie byli? W Poznaniu i Gnieźnie, w Puszczykowie i Rogalinie. Cośmy nie robili? Lepiliśmy fifne świętomarcińskie rogale, bręczeliśmy po poznańsku, lukaliśmy na okolicę Puszczykowa z repliki karaki „Santa Maria”, obchodziliśmy dookoła gnieźnieńską katedrę w poszukiwaniu słynnych drzwi, podziwialiśmy wielkie na całą ścianę malowidło Matejki, bywaliśmy na pokojach u Raczyńskich, wchodziliśmy w suknie i sprawy dawnych Słowian… I jeszcze? Zobaczyliśmy gdzie i jak narodziło się polskie państwo i że centrum handlowe może być… dziełem sztuki…
(ab)