Pod koniec czerwca (25-26.06.2014), ale jeszcze przed końcem roku odbyła się kolejna, już siódma edycja Pikniku Historycznego. Tegoroczna zabawa upływała pod hasłem: Niderlandy na drodze do Niepodległości 1568-1648. Impreza od lat cieszy się dużym zainteresowaniem młodzieży, dlatego również i w tym roku na Piknik ruszyły zwarte roty uczniów „czwórki”. Zabawy nie odpuścili nawet niektórzy absolwenci. I trudno się dziwić. Nie wszędzie i nie zawsze jest możliwość stanąć do turnieju łuczniczego, walczyć na palcety, odbyć profesjonalną musztrę pikiniersko-muszkieterską czy zmierzyć się – oko w oko – z groźnym Tatarzynem. A jak smakuje żur gotowany na ognisku… trudno słowami oddać. Za komentarz powinno wystarczyć sążniste mlaśnięcie.
Tegoroczny Piknik był szczególny z dwóch powodów. Primo, nastąpiła nagła zmiana miejsca imprezy. Historyczne harce miały się odbyć na zamku Chojnik, jednak skutki nocnej ulewy, jaka nawiedziła okolice Sobieszowa, przede wszystkim zniszczenie ścieżek prowadzących na zamek, uniemożliwiły przetransportowanie licznych sprzętów obozowych (namioty, paleniska, broń etc.) na górę. Wobec tego generalne koło wojskowe, złożone z najprzedniejszych rotmistrzów (nauczycieli), orzekło zmianę kierunku marszruty. Tak, nolens volens, dotarliśmy do starego dobrego Siedlęcina. Secundo, w tym roku w organizację Pikniku włączyła się Agata, nasza nowa nauczycielka historii sztuki wraz mężem Tomaszem. Oboje, dzięki swoim doświadczeniom wynikającym z wieloletniej działalności w Stowarzyszeniu Wolna Kompania Sarmacka, wnieśli dużo nowych pomysłów i – posługując się językiem młodzieży – „apgrejdowali” ideę Pikniku. Za co serdeczne dzięki!
Do zobaczenia za rok na VIII Pikniku Historycznym.
Ojciec ataman